Przejdź do treści

Zapiski na marginesach rozmów rekrutacyjnych

Mamy obecnie (listopad 2021) taki ciekawy czas, w którym jest duży wysyp ofert na stanowisko Scrum Mastera. Monitoring nowych ofert, który uruchomiłem jakiś czas temu na portalu LinkedIn, zwraca mi codziennie nowe oferty. Sporo ofert można też znaleźć na stronie agilepolska.pl.

Tak się składa, że ostatnio sam szukałem nowej pracy. W tym tekście zbieram kilka rzeczy, których się nauczyłem podczas tego procesu.

Odpowiedz sobie na jedno, bardzo ważne pytanie…

Ale zanim jeszcze wyślemy CV i umówimy się na rozmowę, warto zadać sobie jedno, bardzo ważne pytanie…

Kiedy na Slacku grupy Agile Coach Camp umieściłem wpis „hej, jestem otwarty na propozycje nowej pracy”, to zareagował na to Wiktor Żołnowski i zadał mi bardzo krótkie pytanie „A co byś chciał robić?”. I to jest bardzo dobre pytanie!

Nie „co umiem?”, nie „co robiłem do tej pory?”, ale „co chciałbym robić?”. Czy kręci mnie ustawianie procesów? Tworzenie zespołów? Tworzenie innowacyjnych produktów? Administracja Jirą? Rozwiązywanie problemów na styku wielu zespołów? Praca nad lepszą komunikacją? Uczenie komunikacji bez przemocy? Eksperymenty ze skalowaniem? Zmienianie organizacji? Wdrażanie nowych idei i pomysłów? Facylitacja spotkań?

Nie ma tutaj jednej najlepszej odpowiedzi! Chodzi o to, żeby znaleźć swoją własną odpowiedź.

Mam poczucie, że uczciwe odpowiedzenie sobie na to pytanie jest jednym z najważniejszych kroków do świadomego znalezienia satysfakcjonującej pracy.

Pod nazwami stanowisk „Scrum Master”, „Agile Coach”, „Project Manager / Scrum Master” (to moje ulubione!), „Agile Team Leader” kryją się bardzo różne oczekiwania i odpowiedzialności. Jeżeli wiemy czego szukamy i jeżeli wiemy, jaki zakres obowiązków / zadań / odpowiedzialności jest oferowany przez organizację (a jeżeli tego nie wiemy, to trzeba koniecznie o to zapytać!) – to wtedy znacząco wzrasta szansa na znalezienie dobrego miejsca dla siebie!

Naucz się opowiadać o sobie

Na jednym ze szkoleń usłyszałem świetne zdanie: „dobry Scrum Master powinien umieć – w zależności od sytuacji – wytłumaczyć Scruma w minutę, w pięć minut oraz w piętnaście minut”. I to jest bardzo potrzebna umiejętność! Umiejętność opowiadania na takim poziomie szczegółowości, który jest potrzebny w danej sytuacji.

Myślę, że dobry kandydat powinien umieć odpowiedzieć na pytanie „jakie jest twoje doświadczenie?” w taki sposób, żeby ta odpowiedź trwała – w zależności od potrzeb – minutę, albo pięć minut, albo piętnaście minut.

To pytanie zawsze pojawia się na gdzieś początku rozmowy rekrutacyjnej. Jeżeli będziesz miał poukładaną w głowie odpowiedź na to pytanie, jeżeli będziesz potrafił zwięźle i wciągająco opowiadać o swojej dotychczasowej pracy i o swoim doświadczeniu zawodowym – masz mniej stresu i darmowe punkty już na starcie!

Przygotuj się na trudne pytania

Osoba, która przeprowadza z tobą rozmowę, zwykle jest zainteresowana dwiema sprawami. Po pierwsze, chciałaby sprawdzić twoją wiedzę – czyli mogą się pojawiać pytania w stylu: czym jest dla ciebie zwinność, czym się różni Scrum od Kanbana, jak może wyglądać dobre planowanie sprintu albo dlaczego warto pielęgnować Backlog Produktu.

Ale jeszcze bardziej chciałaby sprawdzić, czy potrafisz wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Dlatego na rozmowie często pojawiają się pytania, które będą odwoływały się do twojego doświadczenia. To mogą być na przykład takie pytania:

  • Co było ważnym wyzwaniem w twoim zespole i co zrobiliście, żeby to wyzwanie pokonać?
  • Co było rezultatem zwinnej transformacji, w której uczestniczyłeś?
  • W jaki sposób radzisz sobie z konfliktem w zespole?
  • Jak twój zespół radzi sobie z długiem technicznym?
  • W jaki sposób budujesz przejrzystość wokół pełnionej przez siebie roli?
  • Podaj przykład zmiany, którą wprowadziłeś w zespole. W jaki sposób wprowadziłeś tę zmianę?
  • Jaka jest twoja największa porażka? Czego się z niej nauczyłeś?
  • Opisz najlepszy zespół, z którym pracowałeś. Co sprawiło, że ten zespół był taki dobry?
  • Czy zdarzyło ci się pracować z trudnym klientem lub interesariuszem? Co wtedy zrobiłeś?

Te pytania nie są proste. I często bywało tak, że podczas rozmowy odpowiadałem na jakieś pytanie, ale po jej zakończeniu przychodziła mi do głowy myśl: „hm, opowiedziałem o tym przypadku, ale tamten przypadek pasowałby tu lepiej. Mógłbym to zrobić lepiej”.

Co można zrobić, żeby lepiej wypaść na rozmowie? Po pierwsze, możesz spróbować przygotować sobie odpowiedzi na takie pytania przed rozmową. Po drugiej – jeżeli usłyszysz na rozmowie jakieś pytanie, które cię zaskoczy, to zawsze możesz je sobie zapisać i po spotkaniu zastanowić się na spokojnie, w jaki sposób udzieliłbyś lepszej odpowiedzi następnym razem. Inspect and adapt. I po trzecie: może się zdarzyć tak, że nie masz w swoim skarbcu doświadczeń zawodowych niczego pasującego do zadanego pytania. Poszukaj wtedy szerzej – co z twoich doświadczeń życiowych pasowałoby do tego zagadnienia?

Podczas kilku rozmów padło pytanie o najtrudniejsze wyzwanie. Podawałem wówczas przykład pracy przy przygotowaniu i koordynowaniu weekendowego zjazdu międzynarodowego stowarzyszenia, w którym uczestniczyło ponad 300 osób.

Możesz też budować sobie własną bazę trudnych pytań i odpowiedzi. Nie po to, żeby korzystać z niej podczas rozmowy (szukanie i czytanie odpowiedzi podczas rozmowy chyba nie jest najlepszym pomysłem…), ale dlatego, że robienie sobie ściąg jest świetną nauką.

Mogą też trafić się ćwiczenia…

Mam poczucie, że organizacja spotkań rekrutacyjnych przez Zooma lub Teamsy sprawiła, że te spotkania stały się ciekawsze i bardziej urozmaicone. Pojawia się na nich nie tylko sam dialog, ale także zadania praktyczne. Jednym z zadań, które dostałem podczas moich rekrutacji, było nagranie i przesłanie krótkich filmików z odpowiedziami na wcześniej zadane pytania. W innej firmie podczas rozmowy miała miejsce improwizowana scenka – uczestnicy rozmowy wcielili się w rolę członków zespołu, a moim zadaniem było poprowadzenie retrospektywy. Oczywiście podczas scenki jej uczestnicy nie pomagali w znalezieniu konstruktywnego rozwiązania omawianego problemu… W jeszcze innej firmie zadaniem było przygotowanie i przeprowadzenie 45-minutowego warsztatu dla grupy kilku osób.

Myślę, że każde z tych zadań dawało dużo więcej wiedzy o kandydacie niż sucha rozmowa o teorii i o doświadczeniu.

Jak skończyła się moja historia?

Podczas moich poszukiwań otrzymałem ofertę od firmy, na którą się nie zdecydowałem. Później otrzymałem dwie negatywne odpowiedzi od firm, w których chciałem pracować – ale one mnie nie chciały. A potem dostałem zaproszenie od współpracy od firmy, która wygląda bardzo ciekawie – także od grudnia zobaczymy, co ciekawego uda się zrobić razem…

A jeżeli te zapiski na marginesach rozmów rekrutacyjnych jakoś pomogą ci w twoich rozmowach rekrutacyjnych – to bardzo się ucieszę!

2 komentarze do “Zapiski na marginesach rozmów rekrutacyjnych”

  1. Hm, to dziwne ale te pytania w ogóle nie padły podczas tych rozmów… Pytanie „gdzie widzisz się za 5 lat” usłyszałem tylko raz w życiu podczas rozmowy (ale to było baaardzo dawno temu), a pytania „jakim zwierzęciem jesteś” w ogóle w życiu nie słyszałem. Także nadal nie wiem, jakim zwierzęciem jestem :-)

Skomentuj Stanisław Matczak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.