Od menedżera do właściciela produktu
Dzień był szary, deszczowy i mglisty. Wystarczyłaby chwila spojrzenia na zasłonięty mgłą świat, aby zadumać się nad jesienią, przemijaniem i sensem… Na szczęście nikt w wielkim budynku biurowca nie miał czasu na patrzenie za okno – klimatyzacja utrzymywała stałą temperaturę 22 stopni Celsjusza, grube szyby broniły przed deszczem, a ludzie wpatrzeni byli w niebieskie ekrany monitorów, które wyświetlały raporty, maile, kody oraz – od czasu do czasu – zdjęcia małych kotków.
Do pokoju Stefana, młodego i zdolnego menedżera projektu, wszedł dyrektor działu rozwoju oprogramowania, przysunął sobie krzesło, usiadł na nim i powiedział tak:
– Słuchaj, jest taka sprawa. Centrala chce bardzo, żebyśmy byli adżajl i żebyśmy teraz projekty robili w skramie. Wybraliśmy twój projekt jako pilotaż, bo kiedyś mówiłeś, że coś o tym słyszałeś. Także zróbcie szybko tego skrama, wprowadźcie te biegi czy sprinty. Oczywiście cała zmiana nie może mieć wpływu na budżet – jest już ustalony z klientem, terminy są napięte, także nie możemy już niczego przesuwać. Tak za miesiąc potrzebuję prezentacji, która podsumowuje zalety skrama, będzie to rekomendacja dla pozostałych projektów.Czytaj dalej »Od menedżera do właściciela produktu